Zastanawiała się nad tym dosyć długo. Praktycznie cały dzień spędziła na przemyśleniach. Chciała pogadać z rodzicami wieczorem. Podjęła pewną decyzję. Trzymała kciuki, że rodzice przystaną na propozycję. Zazwyczaj święta spędzali w Australii. Pogoda nie kojarzyła jej się z Bożym Narodzeniem, jednak miło było odpocząć w ten sposób od szkoły. Szczyt sezonu letniego przypadał mniej więcej w świąteczne tygodnie, więc mogła surfować z Maią. Już pokonał lęk przed wodą i wydawało jej się to całkiem fajne. Często wychodziła na imprezy z przyjaciółką i nowo poznanym znajomym. Była tu już trzeci tydzień, Wydawało się, że już wystarczy. Musiała wrócić do szkoły. Pozostawało jedno pytanie. Do East High czy może australijskiego liceum?
***
-Ross, wszystko gotowe. Zostaje jedynie termin-powiedziała Rydel wchodząc do gabinetu brata.
-Okej, dziękuję-wstał i wziął plik kartek które mu podawała. Po chwili rzucił je na biurko.
-Co się dzieje?-spytała blondynka opierając się o zamknięte drzwi.
-Nic. czemu pytasz?
-Wydajesz się jakiś inny. Ponury, nieprzytomny. Martwię się.
-Wydaje ci się -stwierdził oschle.
-Znam cię od zawsze i wiem, że coś jest nie tak. Powiedz mi-nalegała delikatnie.
-Nie mogę. Przepraszam, ale muszę iść porozmawiać z dyrektorem. Smith chciał mnie widzieć-wyminął ją z obojętnym wyrazem twarzy.
***
-Cześć stary!-rzekł Zac wchodząc do pokoju. Mieli dość niestosowny zwyczaj niepukania, ale im to nie przeszkadzało.
-Hej-odmruknął niechętnie.
-Rusz tyłek! Idziemy na piwo -rozkazał rzucając poduszką w leżącego na łóżku blondyna.
-Nie mam ochoty. Wiem, że to nasz zwyczaj i tak dalej, ale miałem sporo pracy...
-Nie marudź, tylko leć się ogarnąć -uśmiechnął się.
-O, siemka Zac-do pokoju wpadła wystrojona w pastelową sukienkę Rydel. Widząc przyjaciela jej brata postanowiła przybić mu piątkę.
-A ty gdzie się wybierasz?-dopytywał Lynch zmęczonym głosem.
-Idę na randkę z tym nowym chlopakiem. Ellington Ratliff, może kojarzysz?
-Brat Mendesa?-spytał z uśmiechem Ryland przechodzący właśnie korytarzem.
-No tak-uśmiechnęła się.
-Ross, no weź! Rusz się!-zachęcał Scott.
-Dobra, Zac zostaw to mnie-oznajmiła dziewczyna, po czym podeszła do szafy i wyjęła z niej koszulę w kratę i czarne dżinsy. Potem chwyciła za pilot od łóżka brata i wcisnęła odpowiedni przycisk sprawiając, że dalsze leżenia stało się niewygodne.
-Dobra, dobra- Ross wstał po czym odezwał się do blondynki i uniósł ręce w geście obronnym.
***
-Porozmawiajmy poważnie, ok?-spytała Maia podczas nocowania u Lau.
-Okej. Co chcesz wiedzieć?
-Laura-zaczęła niepewne Maia-dobrze wiesz, że znam cię dosyć długo, prawda?
-Taa..-jęknęła.
-Więc możesz mi powiedzieć, co ci leży na sercu. Zdajesz sobie sprawę, że jutro wylatujesz i twoje sekrety zostaną ze mną bezpieczne?
-Aha-rzekła.-Dobra powiem ci-dodała z westchnięciem.
-No to słucham-uśmiechnęła się Australijka.
-Więc... Opowiadałam ci o przewodniczącym?
-To ten, którego nienawidzisz? -upewniła się, na co rozmówczyni pokiwała głową.
-Nienawidziłam. Teraz... Cóż... Nie wiem jak to powiedzieć.
-Czy to ma coś wspólnego z twoim przyjazdem tutaj?
-Tak jakby. No bo zostałam jego asystentką. Nie z własnej woli oczywiście-wyjaśniła zauważając pytające spojrzenie.
-Czy zmierzasz do tego, że zakochałaś się w nim?-Maia próbowała delikatnie pomóc.
-Nie! Skądże ci to przyszło do głowy?Nie!-oburzyła się, ale po kilku sekundach wróciła do poprzedniego stanu.
-Dobrze, przepraszam. Mów dalej-zerknęła na jej drżace troszkę dłonie,
-Ja po prostu zmieniłam do niego nastawienie. Cała się zmieniłam. Nie jestem tą samą Laurą, którą byłam w poprzednie wakacje będąc tu. Czuję, że on nie jest taki zły, a nawet,, jakbyśmy się lepiej poznali mogła go polubić.
Maia zaniemówiła. Nie wiedziała, co o tym sądzić. Po prostu zamarła.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka kochani! Obiecałam wam więcej rozdziałów, a tu co? Nie miałam weny :C Teraz już trochę wraca, także myślę, że do końca roku skończymy I hate him, ponieważ mam dla was nowe opowiadanie. Przyznam, że nie widziałam jeszcze czegoś takiego w strefie fanfictions. Myślę, że przypomni wam o wakacjach ♥ Dziękuję za wsparcie i cierpliwość, a tymczasem zmykam napisać wam nexta!
Super rozdział!!!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ona go kocha!!!
Zapraszam do siebie http://rauracrazystory.blogspot.com/